Super Forum o Naruto
"Siadaj nackaa" Uśmiechnąłem się
"Poproszę dwie miski Ramen"
Offline
"Tylko dużo warzyw" dodaje głośno i radośnie :]
Offline
Podają nam dwie miski Ramenu, a ja płacę.
"Itadakimasu" i zaczynam wcinac swoją porcję.
Byłaś nieuważna więc rąbnąłem Ci częśc makaronu pałeczkami.
"Mmm... Twoje też dobre"
Mówię to ironicznie.
Offline
Moja brew zaczyna drgać w bardzo niebezpieczny sposób. Odkładam, niby spokojnie, pałeczki i wpatruję się w Ciebie moim morderczym wzrokiem ^^
Offline
"Nie samkuje Ci?" Sięgam po jeszcze trochę.
Offline
Jednym, szybkim ruchem wybijam Ci pałeczki z rąk. Następnie porywam Twoją miskę i zjadam Twoją całą porcję (była większa od mojej) ^^
Offline
"Mój ramen... mój..."
Patrzę na Ciebie wściekły... Po chwili odwracam się "Phy" No i foch.
Offline
"Ale on dzisiaj drażliwy" pomyślałam.
Trzeba jakoś udobruchać. Czyli:
"... Frodli-sama! Mateo!"
Offline
Lekko odwracam głowę i spoglądam na Ciebie
"Phy"
I wracam do poprzedniej pozycji.
Offline
"Frodli-sama..." ponownie próbuję, chowając coś za plecami. "Mam coś... dla Ciebie... "
Ostatnio edytowany przez nackaa (2008-06-20 17:38:43)
Offline
"Hę? Jeżeli to ramen to już nie jestem głodny. I nie przymilaj się tak."
Offline
Robię minę oskarżonego o kradzież cukierków małego dziecka.
"Frodli-sama... ale ja..."
Wyciągam z błyskiem w oku potężnego lizaka Chupa Chup's (to nie jest reklama ) i podstawiam pod sam Twój nos.
"Nie gniewaj się... ale Ty zjadłeś moją porcję, ja Twoją... w sumie to nawet uczciwe"
Offline
Wyrywam Ci lizaka i natychmiast rozpoczynam konsumcję.
Udając, że dalej jestem obrażony mówię: " Ale ja wziąłem tylko trochę, a Ty całą moją porcję. No i moja była smaczniejsza."
Offline
"No widzisz - dobry uczynek zrobiłeś. Podzieliłeś się z bliźnim lepszym posiłkiem.."
Nagle coś do mnie dociera
"Zaraz zaraz... miałeś lepszy ramen...?"
Moja sylwetka wzrasta, robi się ciemno dookoła, a Ty jesteś mały i przerażony
Offline
"Chyba powinnaś się cieszyc, że zjadłaś smaczniejszą"
Robię przerażone oczy.
"Ale już wszystko ok. Bo jest ok prawda?"
Offline
Moja sylwetka maleje. Chyba nawet jakieś promyczki słońca się pojawiły.
"Na razie tak.... " i ponownie się uśmiecham, jakby nic nie było
Offline
"Uff żyję"
Odetchnąłem z ulgą
"Nie strasz mnie więcej"
Offline
"Czy ja kiedykolwiek mogłabym Ciebie przestraszyć, Frodli-sama?"
Uśmiecham się miło i ciepło.
"Przecież... nie miałabym to tego serca" uśmiech mordercy ^^
Offline
"Mogłabyś, mogła... Nie doceniasz się"
Jestem zestresowany.
Offline
Offline